Wałbrzych - Wrocław przez Walimską i Tąpadła

Niedziela, 22 czerwca 2014 · dodano: 23.06.2014 | Komentarze 0

Pogoda mocno niepewna nad Wałbrzychem gęste chmury w okolicach Walimia zaczęło kropić. Przełęcz Walimska pokonana na spokojnie bez szarpania. Przez niepewną pogodę, mając do domu sporo km, zrezygnowałem z ataku na Jugowską. Zjazd z Walimskiej i przez Dzierżoniów na Tąpadła, pierwszy podjazd od Tąpadła w czasie 6:14, nawrót i kolejny 6:00 tylko mignąłem dwóm podjeżdżającym kolarzom :D Później jeszcze na koniec podjazd od wschodu 7:21 i do domu. Od Krzyżanowic jeszcze 3 krótkie tempówki 1,5-2km i spokojnie do domku. Samopoczucie po treningu świetne.

Wrocław - Wałbrzych

Czwartek, 19 czerwca 2014 · dodano: 19.06.2014 | Komentarze 2

Od 5 rano na nogach, pakowanie, później praca i inne obowiązki i odczuwalny był brak sił.
http://www.strava.com/activities/155173030

Za Zawonię

Sobota, 31 maja 2014 · dodano: 31.05.2014 | Komentarze 0

http://www.strava.com/activities/147516699

Wrocław - Wałbrzych

Sobota, 24 maja 2014 · dodano: 24.05.2014 | Komentarze 0

http://www.strava.com/activities/144843770/overvie...

Poranek na Tąpadła

Czwartek, 22 maja 2014 · dodano: 22.05.2014 | Komentarze 1

Pobudka o piątej, powiem szczerze, że nastawienie miałem średnio bojowe, zwłaszcza porównu do wtorku, kiedy atakowałem niemal każdą hopkę :) Waga rano 77,6 kg, najniższa w sezonie :) kto by pomyślał, że te cyferki w takim układzie, jeszcze rok dwa lata temu, martwiłyby mnie w zimie jako waga maksymalna, teraz cieszą latem jako minimalna :) Na Tapadła season's best 7:05, z drugiej strony spokojniej, potem jeszcze Przemiłów mocno i powrót przez Nasławice. Przynajmniej zdążyłem przed upałami :)
http://www.strava.com/activities/144184185

Wzgórza Trzebnickie

Sobota, 26 kwietnia 2014 · dodano: 26.04.2014 | Komentarze 0

Start chwilę po 6 rano, za słabe szybkie śniadanie i przed Skarszynem zaczęło brakować energii, na szczęście zjadłem zapasy i po chwili siły wróciły.
http://www.strava.com/activities/134226855

Tąpadła x3

Sobota, 12 kwietnia 2014 · dodano: 12.04.2014 | Komentarze 0

Tym razem cel - Tąpadła, z każdej strony, na dojeździe kilka akcentów - na podjazdach w okolicach Sobótki i w Strzegomianach, od Będkowic spokojniej nieco, pierwszy podjazd znowu mocno - 2,6 km 7m48s od mostku, od świeżych jaj :) 6:50, od zakrętu od strony Sadów 9:35. Za pierwszym razem ja wciągałem na górę, za drugim Witek, za trzecim ja. Fajny wypad i najdłuższy dystans w tym roku.

http://www.strava.com/activities/129330702

Prusice + Trzebnica

Niedziela, 6 kwietnia 2014 · dodano: 06.04.2014 | Komentarze 2

Standard, czyli start o 7 rano- tylko nieco ponad 3 stopnie, chłodno, płaskie odcinki staraliśmy się jechać z Witkiem nieco spokojniej, a mocniej jechać podjazdy. Z powrotem we Wrocławiu ponad 12 stopni. Po drodze problem z kasetą, musieliśmy stawać naprawiać.









http://www.gpsies.com/map.do?fileId=npeizbbvucjwcf...

Wzgórza Trzebnickie z Witkiem

Sobota, 22 marca 2014 · dodano: 22.03.2014 | Komentarze 0

Start o 7 rano, ruszamy z Witkiem na północ, pojeździć po wzgórzach, rano 11 stopni, tak ciepło o tej porze jeszcze w tym roku nie było. Przez Skarszyn, Prababkę, Cielętniki, Krakowiany, Piersno, Głuchów. Podjazdy średnio intensywnie.
Trasa, mniej więcej
http://www.gpsies.com/map.do?fileId=xmtizbmtqwkqey...
Od Skarszyna 33-34 kmh, w mieście rozjazdowo. W zasadzie na śniadaniu i 1 bidonie 0,5L tym razem nie było problemów z bombą, chyba zasługa solidniejszego śniadania.

Wietrzna setka po Wzgórzach Trzebnickich

Niedziela, 8 września 2013 · dodano: 08.09.2013 | Komentarze 2

Wybraliśmy się z Marcinem na przejazd po Wzgórzach Trzebnickich, w sumie dość dawno nie wybierałem się w te rejony, a miałem chęć na trochę inne krajobrazy niż na południu. Najpierw z drogi na Trzebnicę w prawo, przez Radłów i bruk, następnie przez las na Czeszów i z powrotem, na Trzebnicę i jeszcze raz Radłów. Znowu mocno wiało ze wschodu, a po 12 zrobiło się całkiem gorąco - ponad 25 stopni. Pierwszą połowę jechaliśmy obok siebie, dopiero od Trzebnicy trochę pracy na zmianach, żeby odpocząć trochę od wiatru. Na podjazdach tętno miałem wysokie, a na Radłowie za pierwszym razem wbiłem 207, za drugim 204 :) to też efekt braku treningów. Po powrocie też czułem się bardziej zmęczony niż zwykle po takim dystansie :) no nic zbliża się koniec sezonu :)