Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi merxin z miasteczka Wrocław. Mam przejechane 29540.00 kilometrów w tym 890.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.29 km/h
Więcej o mnie.

2014
button stats bikestats.pl
2013
button stats bikestats.pl
2012
button stats bikestats.pl

Kalendarz Rowerowy 2013

? ?
? ?
? ?
? ?
? ?
? ?

Kraje w których odbyłem wycieczki rowerowe:

>10000km
Polska
1000-10000km
Chiny Czechy
100-1000km
Irlandia
Szwajcaria Włochy
10-100km
Finlandia Holandia
Maroko Słowacja
Austria Meksyk
Tanzania Peru

Zdobyte Podjazdy

...

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy merxin.bikestats.pl free counters
Free counters
Wpisy archiwalne w kategorii

Etap płaski

Dystans całkowity:1924.50 km (w terenie 23.00 km; 1.20%)
Czas w ruchu:63:30
Średnia prędkość:30.31 km/h
Maksymalna prędkość:58.74 km/h
Suma podjazdów:8282 m
Maks. tętno maksymalne:206 (97 %)
Maks. tętno średnie:172 (81 %)
Liczba aktywności:17
Średnio na aktywność:113.21 km i 3h 44m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
121.00 km 0.00 km teren
04:03 h 29.88 km/h:
Maks. pr.:43.00 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:264 m
Kalorie: kcal
Rower:Battaglin

Szosowe Zakończenie Sezonu 2014

Sobota, 4 października 2014 · dodano: 06.10.2014 | Komentarze 2

Na starcie sporo osób, m.in. Artur, Artur, Marcin, Witek i Robert, maksymalnie peleton liczył ponad 30 osób.Za Lubiążem trochę się podzieliła, ze 3-4 osoby pojechały szybciej do przodu, kilka zostało w tyle i grupka stopniała do ok. 20 osób. Na początku trochę jazdy za peletonem, żeby dociągnąć maruderów do grupy, potem już w grupce. Większość rekreacyjnie, fragmenty z przodu i przy bocznym wietrze nieco trudniejsze. Fajnie bo udało się trzymać założeń do końca, nawet jak ktoś wyskakiwał z peletonu, jechaliśmy swoje, świetny wypad.





Dane wyjazdu:
80.00 km 0.00 km teren
02:26 h 32.88 km/h:
Maks. pr.:52.20 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 80 m
Kalorie: kcal
Rower:Battaglin

Na Oławę i Jelcz w małej grupce

Sobota, 27 września 2014 · dodano: 29.09.2014 | Komentarze 1

Na starcie 5 osób, m.in. Witek  i Jurek, tempo od początku wysokie, ale bez szarpania, do Oławy fajną drogą przez Kotowice z wiatrem, szło ponad 40kmh, po odbiciu na Jelcz jechało się ciężej, wiatr dawał się we znaki, ale udało się go przełamać. Solidny trening, średnia do  Mostu Grunwaldzkiego 35,5 kmh,  potem rozjazd.
Kategoria Etap płaski, Trening


Dane wyjazdu:
87.60 km 0.00 km teren
02:58 h 29.53 km/h:
Maks. pr.:48.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:191 m
Kalorie: kcal
Rower:Battaglin

Brezina, Brzezinka, w peletonie (peletoniku)

Sobota, 12 lipca 2014 · dodano: 13.07.2014 | Komentarze 2

9 osób na starcie, dojazd spokojnie zgodnie z planem. Dalej kolejno 3 podjazdy, pierwszy ul. Kościelną - starałem się kontrolować sytuacje i trzymać osób które będą próbować ataków, podjechany na przedzie peletonu, drugi z Arturem wjazd na maksa, Artur wprowadzał pierwszą bardziej stromą sekcję ja drugą bardziej płaską, ostatecznie 1,2km o śr. nachyleniu ponad 3% w czasie 2m12s AVS 32,6kmh, trzeci podjazd mniej agresywnie i powrót do domu. Fajny wypad.
http://www.strava.com/activities/164752046


Kategoria Etap płaski, Trening


Dane wyjazdu:
88.00 km 23.00 km teren
03:56 h 22.37 km/h:
Maks. pr.:34.50 km/h
Temperatura:6.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 50 m
Kalorie: kcal

Co się kryje za... ulicą Bażantową?...Kanigóra

Sobota, 8 marca 2014 · dodano: 08.03.2014 | Komentarze 2

Przeglądając ostatnio mapki w poszukiwaniu trasy zainteresowałem się lasami w okolicach Oławy. Najbliższe, przy wylocie z miasta na ulicę Bażantową, ludzik Google dotarł z aparatem tylko na skraj lasu, ja postanowiłem pojechać dalej... Start 7 rano, zimno jak zwykle o tej porze, jadę przez Brochów, Świętą Katarzynę, Zębice, Po ok. 30 km dojeżdżam do celu - wjeżdżam w las, droga nie jest asfaltowa, ale utwardzona, szeroka bez błota, trochę tylko kamieni i nierówności, takie drogi terenowe lubię. Krajobraz bardzo różnorodny - nie bardzo gęsty las, łąki, do tego cisza i spokój, tylko głosy ptaków słychać. Bardzo fajny klimat, szkoda, że kawałek trzeba jechać, aby się tam dostać, bo miejsce na pewno świetne do obserwacji przyrody i odpoczynku od zgiełku. Pojeździłem po lesie ok 20km., wciągająca rozrywka, ale trzeba było wracać. Powrót - wcześniej skręciłem z drogi Opole - Wrocław - tym razem na Lizawice, Św. Katarzynę i dalej podobnie. Na pewno tu jeszcze zawitam, miejsce bardzo fajne nawet na taki rodzinny wypad na jeden dzień. Co ciekawe dziś miałem wrażenie (i tak chyba było), że wiatr odwrócił się z bardziej południowego rano, na zachodni podczas powrotu, przez co cały czas przeszkadzał, no cóż, tydzień temu bardziej pomógł.




Kategoria Etap płaski, Trening


Dane wyjazdu:
101.20 km 0.00 km teren
03:27 h 29.33 km/h:
Maks. pr.:50.24 km/h
Temperatura:6.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:400 m
Kalorie: kcal
Rower:Battaglin

100 i Tąpadła po raz pierwszy w 2014

Sobota, 1 marca 2014 · dodano: 01.03.2014 | Komentarze 5

Start o 7 z Witkiem, na termometrze minimalnie powyżej zera, gęsta mgła i biało od szadzi wokół drogi, krajobraz świetny. Jedziemy po zmianach na Węgry, Borów, Jordanów Śląski, Będkowice, następnie podjazd na Tąpadła, wjeżdżamy razem z założeniem, żeby się nie zakwasić. Na szczycie 5.5 st C. Decydujemy nie podjeżdżać już z drugiej strony. Powrót przez Nasławice, Owsiankę, Bąki (czy te miejscowości ułożone są obok siebie przypadkiem? ;) ) Krzyżowice, Tyniec, Domasław, Wysoką. Bardzo fajnie się jechało, pogoda świetna. W sumie myślałem, że przy braku treningów stacjonarnych w tym roku gorzej zniosę tą pierwszą setkę :)


Dane wyjazdu:
80.90 km 0.00 km teren
03:10 h 25.55 km/h:
Maks. pr.:43.98 km/h
Temperatura:5.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:300 m
Kalorie: kcal

Na Brzeg Dolny

Niedziela, 12 stycznia 2014 · dodano: 12.01.2014 | Komentarze 0

Na miejscu zbiórki spotykamy się z Arturem i ruszamy w stronę stadionu, dalej przez Wilkszyn, gdzie dołącza Jacek i na Brzeg Dolny. Aż do Brzegu pod bardzo silny wiatr, miejscami jedziemy 20km/h :/ Za Brzegiem z wiatrem, stajemy podnieść moje siodełko, bo jadę jak na nocniku, w sumie wszystkie przejazdy dotąd miałem na za niskim siodełku. Podwyższyłem i mam nadzieję, że będzie już dobrze :) Jedzie mi się całkiem dobrze, a intensywność nawet minimalnie niższa niż wczoraj. Dawno jednak nie jeździłem dłuższych dystansów i trochę zlekceważyłem różnicę między treningiem 2 i 3 godzinnym, śniadanie, które wystarczało na trening 2-godzinny przestało działać po 2,5h i tuż przed granicami Wrocławia mnie odcina, jestem w stanie jechać 23km/h i mimo iż chłopaki zwolnili, nic więcej :/ do domu blisko więc rozdzielamy się, staję w najbliższym sklepie, gdzie ratuję się wczorajszą bułką, jabłkiem i kubusiem :) Trening całkiem fajny poza ostatnimi 15km, które zmieniły się trochę w dogorywkę. Mam nadzieję, że z wysokością siodełka będzie już ok. Trasa jak u Artura http://connect.garmin.com/activity/428538393

Kategoria Trening, Etap płaski


Dane wyjazdu:
102.70 km 0.00 km teren
03:14 h 31.76 km/h:
Maks. pr.:48.76 km/h
Temperatura:16.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:200 m
Kalorie: kcal
Rower:Battaglin

Szosowe zakończenie sezonu 2013

Niedziela, 27 października 2013 · dodano: 27.10.2013 | Komentarze 1

Udało się dzisiaj zebrać kilkanaście osób, aby wspólnie pożegnać kończący się pomału sezon szosowy. Trasa na południe - przez Węgry, Gniechowice. Cały czas jedziemy pod mocny wiatr, ewentualnie przy bocznym wietrze, który był dosyć męczący. Tempo jak dla mnie przynajmniej dosyć mocne od początku, a że forma i nastawienie już bardziej zimowe na szczycie podjazdu na skraju Sobótki po 58km postanawiam zawrócić. Za Rogowem Sobóckim doganiam kolarza z Włoch mieszkającego w Polsce i jedziemy razem przez Skałkę. Cieszę się, że udało się wykręcić 100 km.





Dane wyjazdu:
112.00 km 0.00 km teren
03:55 h 28.60 km/h:
Maks. pr.:50.48 km/h
Temperatura:23.0
HR max:186 ( 88%)
HR avg:155 ( 73%)
Podjazdy:600 m
Kalorie: kcal
Rower:Battaglin

Przez Mietków do zamku w Górce

Czwartek, 15 sierpnia 2013 · dodano: 15.08.2013 | Komentarze 0

W planie było dzisiaj odwiedzenie drogi na południe od Jeziora Mietkowskiego i w zależności od czasu, sił powrót przez Sobótkę bądź Tąpadła. Nie skręciłem jednak w Zebrzydowie w prawo i postanowiłem wzamian odwiedzić również trochę zapomniany zamek w Górce.



Okolice Jeziora Mietkowskiego to tereny ciekawe zarówno dla kolarzy szosowych jak i górskich.


Trochę zacząłem się niecierpliwić brakiem panoramy na jezioro, w końcu jednak ze szczytu podjazdu widać prawie całe jeziorko :)





Można dostrzec nawet Sky Towera :)


Trasa ciekawa krajobrazowo i urozmaicona podjazdami, asfalt na większości bardzo dobrej jakości, poza odcinkiem między Marcinowicami a Białą, gdzie jest słabo :/

Podjazd pod Zamek w Górce - ma 1.1 km długości, trzeba skręcić za niebieskim szlakiem pieszym, pierwsze 400m ponad 5%, później bardziej płasko, sama końcówka też dość stroma, potem wjechałem jeszcze raz - całość ulicą Leśną, tutaj dłużej ale bardziej płasko. Wiatr kręcił dziś z różnych stron, choć nie wiało tak bardzo jak wczoraj :)


W rzeczywistości pojechałem nieco inaczej niż na mapce, przez Maniów.


Dane wyjazdu:
155.00 km 0.00 km teren
05:22 h 28.88 km/h:
Maks. pr.:47.89 km/h
Temperatura:26.0
HR max:190 ( 90%)
HR avg:150 ( 71%)
Podjazdy:900 m
Kalorie: kcal
Rower:Battaglin

Stawy Milickie i Dolina Baryczy

Poniedziałek, 12 sierpnia 2013 · dodano: 12.08.2013 | Komentarze 0

Teoretycznie miałem być dzisiaj na miniurlopie nad jakimś jeziorkiem, ale Sylwia musiała iść do pracy, więc postanowiłem udać się w planowaną od jakiegoś czasu trasę po Dolinie Baryczy i okolicach Stawów Milickich. Na początek na Oborniki Śląskie, pierwszą premię górską i na Prusice. Dalej wjeżdżam na trasy znane z Żądła Szerszenia i robię pierwszą przerwę nad stawem Jamnik :)






Kilka razy musiałem stawać sprawdzać mapkę, bo nie do końca przygotowałem się do wyjazdu :)

Płaski odcinek między Niezgodą a Miliczem trochę się ciągnie, zwłaszcza na takich fragmentach przydałoby się towarzystwo. Za Miliczem, po odbiciu na drogę na Syców krajobraz urozmaica drugi podjazd.
Pomiędzy Krośnicami, a Brzostowem bardzo słaby asfalt, na szczęście w ramach przerwy można zjechać na bok stanąć chwilę nad jeziorkiem



Kolejny podjazd to chyba trochę niedoceniamy Col du Złotów. Asfalt może nie jest tu idealny, ale trudnością nie odbiega od podjazdu na Skotniki, przynajmniej ze strony Tarnowca. Później jeszcze kilka hopek i do domu, bliżej Wrocławia zaczęło się już robić dość gorąco - ponad 28 stopni. Całość dość spokojnie, nieco mocniej na niektórych podjazdach.




Praca w strefach
High 7m
In 3h55m
Low 1h12m


Dane wyjazdu:
164.50 km 0.00 km teren
04:33 h 36.15 km/h:
Maks. pr.:56.81 km/h
Temperatura:15.0
HR max:194 ( 91%)
HR avg:171 ( 81%)
Podjazdy:800 m
Kalorie: kcal
Rower:Battaglin

Deszczowy Maraton w Kluczborku

Sobota, 13 lipca 2013 · dodano: 14.07.2013 | Komentarze 3

O 8:10 dojeżdżamy do Kluczborka z Arturem (Castor Troy). Wbrew prognozom pada jednak deszcz i Artur rezygnuje ze startu i postanawia wrócić do Wrocławia. Ja chwilę się zastanawiam, ale decyduję jechać, z opcją zjazdu na mini.

9:14 startujemy, Kasia odjeżdża od reszty, ja początkowo zaplątuję się w grupę wycieczkowiczów, ale że pogoda nie ta, a aparatu brak, doganiam Kasię :P Początkowo jedziemy we dwoje, ale zaraz niespodzianka, stoimy pół minuty na znaku stop, niestrzeżonym przejeździe przez główną i dojeżdża do nas jeszcze jeden kolega na szosie. Tak po zmianach, ze średnią ok. 34,7 kmh jedziemy przez pierwsze 35 km, gdzie dogania nas ok. 5 osobowy pociąg, z Kasią dołączamy, a kolega z naszej grupy startowej został.

Jedzie się całkiem dobrze, poza tym, że oczy mam pełne piasku i soli, w okularach słabo widać od błota, bez okularów wszystko leci do oczu :/ Parę razy tak mnie oczy zapiekły, że myślałem, żeby zjechać. W okolicy 85 km przy mojej zmianie ok – 38km/h, z prędkością ok. 45 km/h wyprzedza nas pociąg Zbyszka. Na szczęście mimo rozpoczynającego podjazdu udaje się ich złapać, grupka z Kasią zostaje nieco w tyle, ale na górze peleton wyraźnie zwalnia i wszyscy jadą znowu razem.

Dalej tempo też bez rewelacji, Zbyszek schował się w środku, ucięliśmy sobie nawet krótką pogawędkę. W okolicy 100km na najtrudniejszym podjeździe Zbyszek wychodzi naprzód, wyraźnie podkręca tempo i grupa rwie się na kilka części. Ze Zbyszkiem zostają 2 osoby, ja załapuję się na drugą grupę z 6 kolegami.

Jedziemy dalej doganiając jeszcze jakąś grupę giga, która trochę tylko plącze się pod kołami, bo zmian nie dają, a parę razy zjeżdżając za daleko ze zmiany musiałem nadganiać swoje miejsce. Później z naszej 7 osobowej grupki jeszcze 1 kolega odpada. Na punkcie żywieniowym łapię wodę, przez spowolnienie, strata 60m, ale na szczęście udaję się dojść resztę. W 6 dojeżdżamy do mety, na koniec jeszcze przez blokadę na drodze, organizatorzy pokierowali nas … przez chodnik, chłopaki zdążyli przez obniżenie krawężnika, ja musiałem zsiadać z roweru.

Ogólnie jestem bardzo zadowolony, udało się obronić miejsce w TOP10 w open oraz 2 miejsce w kategorii wiekowej. Czułem się dość swobodnie na podjazdach, poza jednym na którym Zbyszek podkręcił tempo rwąc grupę, ale to inna liga więc nie jest źle : ) Jak na pierwszy start w tym roku uważam to za duży sukces i jestem zadowolony z dyspozycji :) Z pozytywnych wiadomości, Artur zdobył beczułkę na mini :)

Dane z pulsometru tylko z części, dopiero po koniec zauważyłem, że pulsometr zatrzymał się po 1,5h i włączyłem go na ostatnią godzinę z okładem.

Dyst 164.5km Czas 4h33m33s Miejsce open 9/77 których ukończyło, M3 2/13 których ukończyło + kilka osób nie ukończyło.

High 1h02m
In 1h36m
Low 1m