Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi merxin z miasteczka Wrocław. Mam przejechane 29540.00 kilometrów w tym 890.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.29 km/h
Więcej o mnie.

2014
button stats bikestats.pl
2013
button stats bikestats.pl
2012
button stats bikestats.pl

Kalendarz Rowerowy 2013

? ?
? ?
? ?
? ?
? ?
? ?

Kraje w których odbyłem wycieczki rowerowe:

>10000km
Polska
1000-10000km
Chiny Czechy
100-1000km
Irlandia
Szwajcaria Włochy
10-100km
Finlandia Holandia
Maroko Słowacja
Austria Meksyk
Tanzania Peru

Zdobyte Podjazdy

...

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy merxin.bikestats.pl free counters
Free counters
Dane wyjazdu:
94.20 km 3.00 km teren
03:59 h 23.65 km/h:
Maks. pr.:60.30 km/h
Temperatura:15.0
HR max:203 ( 96%)
HR avg:162 ( 76%)
Podjazdy:1900 m
Kalorie: kcal
Rower:Battaglin

Tour de Góry Sowie

Niedziela, 2 czerwca 2013 · dodano: 02.06.2013 | Komentarze 2

W końcu w tym roku udało mi się wybrać w góry. Bardzo późno, bo to już czerwiec, ale w końcu jakiś konkretny górski odcinek. Po wczorajszych opadach mokro, rano dalej pochmurno, ale ruszam z niecierpliwością w trasę. Pierwszy podjazd, Olszyniec, jak zwykle dość ciężko, zawsze pierwsze podjazdy słabo mi się jedzie. Pod Przełęcz Sokolą wjeżdżam nieco inaczej niż zwykle. O wiele wcześniej rzucam z blatu, źle mi się jakoś jechało z niską kadencją, ale o dziwo trzymam wysoką kadencję i przyzwoitą prędkość. Staram się też kontrolować tętno, żeby nie przekraczać za bardzo 190 BPM(90%) i wjeżdżam tak większość w okolicy 190BPM
Na końcówce nieco mnie przydusiło i tętno podskoczyło pod 200 BPM. Czas wjazdu całkiem przyzwoity 29:58 co daje średnią 21km/h przy nachyleniu podjazdu 3,6%, długości 10,5km.

Nie zauważyłem, że jeden hamulec jest niedokręcony i myśląc, że klocki mi się starły (droga hamowania była bardzo powolna) do ostatniego zjazdu wszystkie zjazdy zjeżdżam bardzo asekuracyjnie, nawet jak na mnie :)

Na kolejnych podjazdach sił było już mniej Jugowska w tętnie ok 184BPM. Na Jugowskiej z rana przywitała mnie gęsta mgła.


W Pieszycach chciałem skrócić drogę na Bielawę, przed remontowaną drogą skręciłem w boczną ulicę pytając przechodniów czy dojadę na Bielawę. Niestety panowie chyba nie rozróżniali rodzajów kolarstwa i powiedzieli "śmiało" i kolejne 3 km musiałem przejechać po trasach rodem z MTB :)


Przynajmniej widoki były ładne :)

Przełęcz Woliborska:
7km o średnim nachyleniu 5% w czasie 25,29 średnia 16,48 km/h. Tętno (ok 182-184) i kadencja już nieco niższe. Czułem trochę zmęczenie.



Później wyszło nawet słońce :) Bardzo lubię widoki na tej stronie Gór Sowich.


Mylę jednak drogę i zamiast na Sokolą wjeżdżam jeszcze raz na Jugowską.


Poczułem się trochę jak ten baran :)


Z drugiej strony dzięki temu manewrowi miałem osiągnąć 100km :) Miałem, bo niestety po ostatnim zjeździe w Olszyńcu zrywam tylną przerzutkę i łańcuch :( Już po ubiegłorocznym maratonie w Radkowie pan BJ w serwisie mówił, że przerzutka jest do wymiany. Dopóki jednak rower jeździł nic z tym nie robiłem choć faktycznie od ponad roku zwłaszcza na podjazdach pojawiały się problemy z przeskakiwaniem łańcucha. No nic mam trochę nauczkę, z drugiej strony mam nadzieję, że po wymianie rower będzie chodził lepiej :/ bo trochę to przeskakiwanie jednak przeszkadzało :( Szkoda, że taki niemiły akcent na koniec super wypadu :/ Na szczęście Sylwia przyjeżdża mnie odebrać :)

Kilka luźnych obserwacji:
Do wyjazdu podszedłem w pełni wypoczęty 10/10. Nie było najgorzej jak na prawie roczną przerwę od konkretnych gór, ale nie było też rewelacji. Z czasem czułem rosnące zmęczenie pleców. Ciekawe ile będę musiał czekać na rower :/ Pod znakiem zapytania stanął też udział w Maratonie Srebrnogórskim. Forma nie jest rewelacyjna (trudno żeby była), plus trzeba naprawić sprzęt :/

High 1h35m
In 1h22m
Low 1h02m
Kategoria Etap górski



Komentarze
merxin
| 10:00 poniedziałek, 3 czerwca 2013 | linkuj Artur, jutro mają mi wysłać przerzutkę. Jakby doszła w środę to jak hak nie będzie do wymiany to powinienem mieć rower na weekend. Jak będzie trzeba wymieniać hak to pewnie na dłuższy czas pozostanie treking. Jak się uda to bym się pisał na weekendowy wypad w Sowie!!!
arturswider
| 09:51 poniedziałek, 3 czerwca 2013 | linkuj Marcin, jakbyś miał gotowy rower na następny weekend to proponuję wspólnie przelecieć parę hopek w Górach Sowich. Będę czekał z niecierpliwością. Daj znać.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa stkim
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]