Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi merxin z miasteczka Wrocław. Mam przejechane 29540.00 kilometrów w tym 890.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.29 km/h
Więcej o mnie.

2014
button stats bikestats.pl
2013
button stats bikestats.pl
2012
button stats bikestats.pl

Kalendarz Rowerowy 2013

? ?
? ?
? ?
? ?
? ?
? ?

Kraje w których odbyłem wycieczki rowerowe:

>10000km
Polska
1000-10000km
Chiny Czechy
100-1000km
Irlandia
Szwajcaria Włochy
10-100km
Finlandia Holandia
Maroko Słowacja
Austria Meksyk
Tanzania Peru

Zdobyte Podjazdy

...

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy merxin.bikestats.pl free counters
Free counters
Dane wyjazdu:
180.10 km 0.00 km teren
07:23 h 24.39 km/h:
Maks. pr.:58.34 km/h
Temperatura:12.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:3000 m
Kalorie: kcal
Rower:Battaglin

Pętla Radkowska

Sobota, 14 kwietnia 2012 · dodano: 14.04.2012 | Komentarze 4

Walka z zimnem, podjazdami i samym sobą ;)

W piątek po 23 powrót z imienin, poszedłem spać po 24. Pobudka o 5:20, szybkie pakowanie rzeczy do zabrania autem do Wałbrzycha, przygotowania, śniadanie i na pociąg. Wysiadka w Wałbrzychu i na pierwszy mały podjazd pod Olszyniec na rozgrzewkę, a następnie Przełęcz Sokola. Pomiar czasu na 10,5km odcinku o średnim nachyleniu 3,6% wskazał 32:20m co daje średnią 19,5 km/h przy czym nie jechałem tego jako czasówki i był zapas. Na stromej końcówce zrobiłem sobie ćwiczenie siły - deptałem mocno przy niskiej kadencji i prędkości, a ludzie na górze patrzyli na mnie jakbym miał umrzeć na tym podjeździe :D



Później z górki na Nową Rudę i trasy Maratonu Radkowskiego. Tu miałem trochę problemów, bo w większości punktów nie było widać strzałek i musiałem się zatrzymywać i sprawdzać mapę. Przy trasie trwały już prace organizatorów nad uporządkowaniem trasy i okolic. Po podjeździe za skrętem za Chocieszowem dosyć trudny podjazd, zrobiłem chwilę przerwy przy leśniczówce,

niestety 2 brytany nie pozwoliły na zbyt długi postój :D


i tam, domyślam się, że o ten fragment chodzi krytykom, kawałem faktycznie kiepskiej nawierzchni, gdzie na pewno trzeba mocno zwolnić, ale jeśli ktoś uważa, że to taka tragedia...to zapraszam na wycieczkę na Przełęcz Ch...wą :) Tak poza tym owszem są fragmenty kiepskiego asfaltu, ale od polskich standardów to nie odbiega za bardzo. Ze 2 razy pomyliłem jeszcze drogę i zrobiłem bonusowe fragmenty, omijając przy tym odcinek na Kudowę (nie chciało mi się już sprawdzać mapy).

Wiata w okolicach Przełęczy Lisiej, niestety browara za zdobycie premii górskiej ktoś już opróżnił :D



Największym problemem była niska temperatura, która była szczególnie dokuczliwa na zjazdach, mocno mnie wyziębiło. Zjeżdżając w stronę Radkowa szukałem skrętu na Tłumaczów, ale nie znalazłem żadnego oznakowania i pomyślałem, ze skręt jest gdzieś dalej, na tym zjeździe zresztą było mi na tyle zimno, że ani nie myślałem o zatrzymywaniu się i szukaniu drogi. Myślałem nawet o powrocie pociągiem z Nowej Rudy. Niżej na szczęście było już lepiej, postanowiłem wrócić tą samą trasą. Przerwa w Nowej Rudzie w sklepie i dalej na Sokolą.

Ten odcinek już sobie darowałem :)


Fotka na szczycie i teraz z górki :)


Na koniec jeszcze dokręciłem po Wałbrzychu do 180km :)

Wnioski:
- Trasa Maratonu jest całkiem ciekawa, asfalt miejscami jest słaby, ale nie są to długie odcinki, mam nadzieję tylko, że pojawi się dobre oznakowanie, bo nie chciałbym jechać z mapą :)
- Po górach lepiej jeździ się jak jest trochę cieplej :)
- Z formy - pod względem wytrzymałości jestem zadowolony, dalej bolączką są strome podjazdy
- Trochę za dużo przerw na szukanie drogi itd., w założeniu miałem jak najwięcej jechać bez przerw :/ trochę to uniemożliwia obiektywną ocenę
- P.S. pakowanie tak rano jest trochę ryzykowne, zapomniałem butów i kurtki i na zakupy i spacer z psem musiałem iść w SPD :P

Kilka zdjęć wrzucę po weekendzie :)





Komentarze
Platon
| 12:01 poniedziałek, 16 kwietnia 2012 | linkuj Ładny wyczyn jak na takie warunki :)
merxin
| 08:45 niedziela, 15 kwietnia 2012 | linkuj Dzięki. Tak właśnie miałem problemy i co trochę musiałem stawać sprawdzać mapę, a że to wychładzało organizm to później starałem się to robić jak najrzadziej, teraz widzę, że na Kudowę źle pojechałem, chyba wiem którą drogą powinienem pojechać.
suchy
| 19:53 sobota, 14 kwietnia 2012 | linkuj Gratuluję wytrwałości, przy tej temp taki dystans i przewyższenia samotnie, się uparłeś nie ma co...
Miałeś jakiś problem z namierzeniem trasy czy chciałeś sprawdzić jakieś odcinki w okolicach Kudowy?
G0re
| 18:26 sobota, 14 kwietnia 2012 | linkuj Szacun .. To jest dopiero wyzwanie
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa piewa
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]